Audiodeskryptor czy audiodeskryber?

  • Zacznę od spraw formalnojęzykowych. W moim przekonaniu poprawna jest forma "audiodeskryptor" w znaczeniu osobowym i nieosobowym. Słowo "deskryptor" notuje "Uniwersalny słownik języka polskiego": inform. słów, które razem z innymi opisują treść tekstu na potrzeby katalogów lub systemów wyszukiwania informacji; słowo kluczowe>. Mamy zatem przyswojoną formę o łacińskiej etymologii - "deskryptor" - i nie ma potrzeby zastępowania jej spolszczeniem angielskiego słowa "describer" - "deskryber". Choć słownik nie notuje znaczenia osobowego rzeczownika "deskryptor", o niczym to nie przesądza; mamy wiele przykładów wyrazów jednakowo brzmiących o znaczeniu osobowym i nieosobowym, co widać w odmianie, np. przewodnik - przewodnicy oraz przewodniki; agent - agenci oraz agenty. Do tej grupy można także zaliczyć rzeczownik "deskryptor", zatem w znaczeniu osobowym w M. lm. przyjmie on formę "deskryptorzy", a w znaczeniu nieosobowym - formę "deskryptory". Moje wątpliwości budzi jednak słowo "audiodeskryptor"; jeśli ma ono oznaczać osobę nie opisującą coś, ale czytającą napisany tekst na potrzeby nagrania dla osób niewidomych, to osobę taką należy raczej nazywać lektorem.

 

 

  • Oba przyrostki, ­zarówno -er, jak i -ator są właściwe w tworzeniu nazw wykonawców czynności. Mamy bogatą klasę wyrazów z -ator, por. iluminator,recytator, pacyfikator, konspirator, mamy też sporo  nazw na -er, np. importer, selekcjoner, kolekcjoner, hipnotyzer.  Jednak nie wszystko, co możliwe, wykorzystane jest w języku. Wyrazu deskryber słowniki nie notują, a hasło deskryptor widnieje w Uniwersalnym słowniku języka polskiego – odnajdujemy tam informację:  deskryptor ‹łac. descriptor ‘ten, kto opisuje’›inform. «słowo lub grupa słów, które razem z innymi opisują treść tekstu na potrzeby katalogów lub systemów wyszukiwania informacji; słowo kluczowe». 
    Postać deskryptor jest dość często używana (sprawdzałam w Internecie), natomiast słowo deskryber bardzo rzadko. Wyrazu audiodeskryptor nie odnajdziemy we wspomnianym wyżej słowniku, ale jego forma wydaje się oczywista, wszak wystarczy do deskryptor dodać cząstkę audio- ‹łac. ‘słucham, słyszę’. Dodatkowym argumentem za postacią audiodeskryptor są wyrazy, które prócz motywacji czasownikowej mają także motywację przez rzeczownik z zakończeniem ~acja, por. konspirować i konspiracja → konspirator, wizytować i wizytacja  → wizytator, administrować i administracja → administrator. Mniej takich przykładów dla przyrostka -er (ale są, bo: aranżować, aranżacja → aranżer). Motywacja przez nazwę czynności na ~acja wydaje się istotna, bo, jak dotąd, brak w polszczyźnie czasownika *audiodeskrybować. Jednak język jest nieprzewidywalny. Choć postać audiodeskryptor wydaje się lepsza, w Internecie odnajdujemy prawie tyle samo użyć dla audiodeskryber, co dla audiodeskryptor. W takiej sytuacji należy przyjąć poprawność obu wyrazów. Czas pokaże, która postać zwycięży.

prof. zw. dr hab. Krystyna Kleszczowa Poradnia językowa w Instytucie Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego


 

 

  • Rozumiem, że nowa dziedzina aktywności wymaga sobie właściwego słownictwa, które w polskich realiach jeszcze nie istnieje; przyjmuję, że w Pani liście znajdują się dwie specjalne nazwy, już używane: audiodeskrypcja oraz skrypt. Spróbujmy wobec tego zastanowić się nad następnymi. Pani propozycje, podane w mailu, są oparte na głównym terminie – audiodeskrypcja – i idą w kierunku wykorzystania go jako podstawy słowotwórczej do budowy dalszej nomenklatury. Jest to całkiem sensowne, ten sposób pozwala stworzyć zestaw wyrazów o wspólnych cechach nie tylko znaczeniowych, ale i formalnych, co z kolei sprzyja dobremu ich utrwalaniu w pamięci. 
    W polszczyźnie istnieje zapożyczony z łaciny rzeczownik deskryptor, termin informatyczny, oznaczający ‘słowo (słowa) kluczowe’. Dokładne znaczenie łacińskiego rzeczownika to ‘ten, kto opisuje’ (osoba), a polski (nie tylko) deskryptor ‘to, co opisuje, tj. służy do opisu’ jest wtórnym zastosowaniem oryginału, ale trzeba przypomnieć, że wiele łacińskiego pochodzenia rzeczowników na -ator ma polszczyźnie po dwa znaczenia: osobowe (wykonawca czynności) i nieosobowe (narzędzie lub środek czynności), np. kreator, mediator, kwalifikator, weryfikator, klasyfikator. Od tej strony przeszkód w zastosowaniu deskryptora jako nazwy osoby nie ma. Ponadto związek znaczeniowy między wyrazem tu podstawowym audiodeskrypcją ‘opis dźwiękowy’ i audiodeskryptorten, kto dokonuje audiodeskrypcji’ jest taki, jak między deskrypcja ‘opis’ i deskryptorto, co opisuje’. 
    Inna możliwość to nazwa opisowa oparta na rzeczowniku skrypt: autor skryptu a może: autor (audio)skryptu. Jeśli jednak audiodeskryptor ma nazywać tego, kto pisze skrypty, to nie należałoby go używać w odniesieniu do osoby, które owe skrypty w filmie czyta, nawet jeśli byłaby to ta sama osoba. Mamy tu przecież dwie różne czynności. Tu proponowałbym odejść od audiodeskrypcji i owa osobę albo nazywać po prostu lektorem (tu oparcie w dwóch znaczeniach tego wyrazu: a) tel.-rad. ‘osoba czytająca i interpretująca teksty w programach radiowych i telewizyjnych’, b) przestarz. ‘osoba czytająca komuś głośno’), albo audionarratorem. Narrator to ‘osoba opowiadająca, relacjonująca coś’, a pierwszy człon neologizmu, audio-, wskazuje na cechę specyficzną narracji. 
    To, co tutaj piszę, proszę przyjąć jako propozycję lub radę. Rzecz jest do rozważenia i ewentualnego przedyskutowania, bowiem ja patrzę na interesujący nas problem z zewnątrz, odwołując się do swej wiedzy o języku, Pani zaś i Państwo z wewnątrz, znając realia i potrzeby nazewnicze.

 

prof. dr hab. Mirosław SkarżyńskiPoradnia Językowa Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego

 

Korzystanie z Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Jeśli chcesz wyłączyć opcje zapisywania plików cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Akceptuję.